zdjęcie: archiwum własne |
Drobnymi liniami, powoli i nieodwracalnie pełznie czas.
Czuję jak bezboleśnie zatapia się w mojej skórze.
Widzę go, gdy przyglądam się sobie co rano.
Nawet uśmiech naznaczony mam wiekiem.
Staję przed lustrem i w skupieniu liczę drogi
Którymi dotarłam do miejsca, gdzie teraz jestem.
Ile rozbitych luster musiałam zdeptać by przedrzeć się
Przez tysiące wizji nie zawsze prawdziwej mnie.
Drobnymi liniami, powoli i nieodwracalnie pełznie czas.
Zapisuje historie, których nie opowiem dzieciom na dobranoc.
Odczytam je opuszkami palców, kiedy przyjdzie mi wątpić.
Drobnymi liniami, powoli i nieodwracalnie pełznie czas.
Mam nadzieję, że w końcu znajdę to czego szukam.
Pomoże mi w tym mapa, którą niestrudzenie tworzę.
Ta, która bezboleśnie zatapia się w mojej skórze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz