niedziela, 30 kwietnia 2023

Ciii…

zdjęcie z pixabay.com (autor: 422694)

 


 Ciii…

Pozwól, że powiem ci w sekrecie, że kiedy zamknę oczy

Widzę wszystkie spadające gwiazdy, które zbierałam tamtego lata.

Przeliczam je niczym korale, bo czymże innym miały się stać?

Ich blask odbijał się od kropli potu na drżącej krzywiźnie mojego biodra.

To była zaledwie chwila, kiedy moje ciało było czystym płótnem

Rozpostartym na sztalugach splecionych z twoich dłoni.

Zdawało mi się wtedy, że serce nie może bić już głośniej.

Ciii…

Pozwól, że przywołam w pamięci twoje próby namalowania najpiękniejszej mnie.

Nie potrzebowałam lustra, by przeglądać się w swoim własnym blasku.

Ubrana jedynie w szept, splatałam warkocze z urywanych oddechów.

Promienie słońca lekko muskały nieśmiałe wyznania.

Ich blask odbijał się od kropli potu na drżącej krzywiźnie mojego biodra.

W złocie skąpany każdy milimetr skóry (niewątpliwie było to złoto).

Zdawało mi się wtedy, że serce nie może bić już głośniej.

Ciii…

Pozwól, że powiem ci w sekrecie, że serce nie może bić już głośniej.

Uwierz mi.

Wiem co mówię.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz