niedziela, 23 stycznia 2022

Nadal nie jestem poza

zdjęcie z pixabay.com


Nadal nie jestem poza. Wciąż tkwię głęboko „w tym”
Tylko sny odrywają mnie na moment.
Tylko sny pozwalają mi odejść na tyle by czuć, że nie wrócę.
Bez powodu jednak trzymam się jawy i boję się zapaść w sen.
Udaję odwagę i z drżeniem serca zaciskam dłonie.
Podchodzę coraz bliżej (choć wiem, że kierunek to niewłaściwy).
Sparzyłam się nie raz.
Zdobyłam jedynie nieład i chaos (poznałam nowych terapeutów).
I nadal nie ruszyłam z miejsca, gdzie tkwię już tyle czasu.
Nadal nie jestem poza. Wciąż tkwię głęboko „w tym”.
Tylko sny pozwalają mi odejść na tyle by czuć, że nie wrócę.
Okazałam się być więźniem we własnej głowie.
Zakładnikiem jestem własnych wyobrażeń.
Udaję odwagę i z drżeniem serca zaciskam dłonie.
Miliony razy ruszałam z miejsca, by zawrócić przed progiem.
Sparzyłam się nie raz.
To wszystko przyciąga mnie jak światło ćmy.
Bo czymże innym jestem?
Ćmą utkaną z przerośniętych wyobrażeń.

 

2 komentarze:

  1. Mogę się podpisać pod przeżycia tego bohatera lirycznego. Wypisz wymaluj Ja. Ale przychodzi moment gdy do głosu dochodzi godność. Ta potrafi nieźle postawić do pionu i powiedzieć DOŚĆ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba impulsu. Dopiero wtedy rusza się za próg.

      Usuń