niedziela, 27 sierpnia 2017

Zima nadchodzi



Matko kochana
Tak myślę od rana


Że idzie już zima
Jak ja to wytrzymam

Te wyziębłe stopy
Na kaszel syropy

Białego puchu masa
I gile do pasa

Ciepłe kalesony
Śliskie do bólu betony

Grube odzienie
Ciągłe wychłodzenie

Zamiecie i zawieje
Ja chyba oszaleje

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz