|
Och, kochanie. Ile to już czasu minęło?
Od czasu gdy powtarzałeś, że wszystko będzie dobrze.
Od nocy gdy sklejałeś moje popękane ego.
Twoje sprawne palce składały mnie w całość:
Kawałek po kawałku (to takie żmudne zajęcie).
Och, kochanie. Ile to już czasu minęło?
Nie potrafię już odliczać czasu (to zbyt trudne dzisiaj)
Życie dzielę na wczoraj i jutro (dziś tak zgrabnie splotło
się
Z nie zawsze spokojnym oddechem).
To twoje palce poskładały wszystko razem (to takie żmudne
zajęcie).
Och, kochanie. Ile to
już czasu minęło?
Jeśli spytasz mnie dziś: „Co u mnie słychać?”
Pewnie odpowiem, że wszystko jak trzeba.
To twoje sprawne palce składały mnie w całość.
Choć już kilka razy zdarzyło mi się rozpaść jak dawniej.
Nie umiem posklejać się razem. Moje palce nie są takie
sprawne.
Niestety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz