Budziłam się co dzień z potrzebą walki
Plany świetliste niczym jasne słońce
Krok po kroku co dzień bliżej marzeń
Kartki z kalendarza odliczały
Trudy prób i niezliczone porażki
Nie poddałam się nigdy choć nie raz upadałam
Śmiech prosto w twarz stał się moją siłą
Dziś z podniesioną wysoko głową
Złotem dekoruję zazdrosne spojrzenia
Nie poddałam się jestem niezniszczalna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz